Rynek lokat w kruszce, trwa już ponad wieku. To właśnie od południowoafrykańskiej monety, inwestorzy otrzymali możliwość zakupu kruszców w tej formie. Jak widać po latach, nadal cieszy się ona niemałym zainteresowaniem.
Seria, która wywodzi się z Czarnego Lądu, od samego początku wywodzi się z przedsiębiorstwa Rand Rafinery. Do tej pory, jest ono zresztą z największych w swoim sektorze. Rokrocznie zaopatruje ono klientów w naprawdę wiele egzemplarzy. Są one ważnym elementem wielu inwestycyjnych portfolio.
Seria monet z RPA jest doskonałym dowodem, że historia ma wpływ na niemal każdą z dziedzin życia. Po tym cokolwiek enigmatycznym wstępie, pora chyba wyjaśnić o co chodzi. Afrykańskie państwo, aż do lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, przez dekady targane było ogromnymi problemami związanymi z apartheidem. Mówiąc bardzo ogólnie: była to polityka, oparta na zasadach segregacji rasowej. Czarni nie mogli poruszać się tą samą komunikacją miejską. A był to jedynie wierzchołek góry problemów. W pewnym momencie, na skutek – słusznej zresztą – reakcji światowej opinii publicznej, wprowadzono pakiet sankcji. Jednym z jego elementów, był zakaz eksportu monety bulionowej za granicę. To niejako ośmieliło inne państwa do produkcji własnych serii, przerywając rynkowy monopol Krugerranda.
Teraz wypada, chyba choć trochę pomówić o genezie nazwy monet, ponieważ jest ona dość ciekawa. Nazwa składa się z dwóch członów. Pierwszy z nich odwołuje się do nazwiska Paula Krugera. Był to przywódca Burów, w pewnym momencie piastował także funkcję prezydenta Republiki Południowoafrykańskiej. Był on jedną z kluczowych postaci tak zwanych wojen burskich. Pod tą nazwą znamy dwa konflikty zbrojne, pomiędzy Brytyjczykami, a Burami. Druga część nazwy, którą jest rand, odnosi się do południowoafrykańskiej waluty.
Postać Paula Krugera pojawia się również na awersie monet z serii. Zastosowano tu zresztą dość powszechną praktykę. Wykorzystano motywy charakterystyczne dla danego kraju. Jeśli idzie o monety bulionowe, najbardziej chyba jaskrawym tego przykładem jest produkowana w Kanadzie seria Klonowy Liść. Jest to wszak jeden z symboli Północnej Ameryki. No dobrze, czas teraz powiedzieć, co wygrawerowano na rewersie Krugerranda. Tam znajdziemy antylopę z gatunku sprongbok.
Obecnie afrykańskie numizmaty o przeznaczeniu lokacyjnym, dostępne są na rynku w sumie w czterech nominałach. Każdy odpowiada innej zawartości złota w ramach poszczególnych egzemplarzy. Potencjalnie największą szansę na inwestycyjny sukces daje wariant, gdzie znajduje się aż jedna trojańska uncja kruszcu. Z kolei najmniej złota użyto podczas wytwarzania monet o nominale jednej dziesiątej uncji.
Metale lokacyjne z łatwością odnajdziecie w ofercie firmy Tavex, która sprzedaje złoto inwestycyjne od ręki lub z wysyłką w 24 godziny!